Wreszcie, codzienność i można moto do pracy.
O tym może już nie będę wspominał, w sezonie dojeżdżam moto do pracy na co dzień.
Czasem robi fajne wrażenie patrzenie na miny bezwiednych czy wiednych obserwatorów jak zsiadam z moto i idę się przebrać w garnitur, bo jakieś spotkanie tego wymaga… 😉