Było chwileczkę luzu… a dokładnie 4 dni – no to może Karkonosze? No i poniosło w Alpy! Na szczęście nie sam, bo z Adamem! 🙂 Wyjazd, po pracy, udało się koło 15-ej. Gdzieś w środku Austrii dotarliśmy na sympatyczny kemping Rosskogler . Po wyśmienitym śniadaniu, bocznymi drogami z fajnymi zakrętami, potem już niestety trochę …